I Parada Niepodległości – Gdańsk 2003
“Stowarzyszenie SUM postanowiło w dniu 11 listopada 2003 roku przywrócić gdańską tradycję marszów niepodległościowych. Miało być radośnie i spontanicznie. Biało-czerwono i z humorem. Na pierwsze wezwanie stawiło się ponad 4 tysiące osób. […] Na zakończenie przemarszu odśpiewano “Mazurka Dąbrowskiego”, wypuszczono w niebo tysiąc gołębi i dwa tysiące biało-czerwonych balonów. Co ważne, tej pierwszej odrodzonej gdańskiej Paradzie Niepodległości towarzyszyła piękna, słoneczna pogoda, co z pewnością korzystni wpłynęło na frekwencję” (fragment z książki Gdańska Niepodległa).
W dniach poprzedzających I Paradę tak prezentowaliśmy niecodzienna, jak na Polskie zwyczaje, koncepcję przebiegu uroczystości związanych z obchodami odzyskania niepodległości. Już z tego “scenariusza” wynikał, że będzie to zupełna nowość. A rzeczywistość przerosła scenariusz.
Dlaczego właśnie na Targu Drzewnym?
“W Gdańsku tym tradycyjnym miejscem składania wieńców, kwiatów, przemarszu kompanii wojskowych był pomnik króla Jana III Sobieskiego, usytuowany w samym sercu Starego Miasta, przy Targu Drzewnym. I wtedy naszła nas myśl – przecież to właśnie tu od 1978 roku gromadzili się w czasie, wówczas nielegalnych obchodów, coraz bardziej liczni ludzie, nie ulegający komunistycznej propagandzie a wyzwalający się z okowów zbiorowego, stłamszonego myślenia. Najpierw była to garstka ludzi, potem już setki a w czasie festiwalu „Solidarności”, czy potem w stanie wojennym, tysiące a nawet dziesiątki tysięcy. Ten pomnik ostatniego wybitnego polskiego króla, który nad Motławę trafił z dalekiego Lwowa (tam dumnie przez 52 lata zdobił Wały Hetmańskie, jedno z najbardziej eksponowanych miejsc grodu nad Pełtwią), odsłonięty został w Gdańsku w 1965 roku. Wbrew intencjom ówczesnych władz stał się symbolem ciągłości naszej historii, łączącej dawną chwałę oręża, pamięć o utraconych ziemiach, tak bardzo powiązanych z polskimi dziejami, z nowoczesnym patriotyzmem, który wciąż przynosi nowe wyzwania. Tak narodził się pomysł Parady Niepodległości w Gdańsku – radosnego świętowania tego wyjątkowego dnia, które ma polegać na wspólnym spotkaniu się Polaków, bez względu na wiek, przekonania, wiarę, aby wspólnie, trzeba podkreślić to słowo – wspólnie, jeden obok drugiego manifestować i okazywać swą radość.
Oczywiście znaleźli się krytycy. Jedni mówili o amerykanizacji święta, że przecież takie parady to tylko w Ameryce. Odpowiadaliśmy, a wcale, że nie! Bo przecież de facto, ta gdańska Parada, wtedy owszem, w innych zupełnie warunkach, zapoczątkowana została we wspomnianym 1978 roku. Wtedy przyszło na nią kilkanaście osób, ale po co? Po to właśnie, żeby zamanifestować swą radość, podkreślić znaczenie i ciągłość polskiej tradycji i historii. Inni krytycy dorzucali – a czy ta parada to nie przypadkiem kolejny pochód, na wzór tych komunistycznych 1 – majowych? Na ten zarzut odpowiedzieli sami ludzie, uczestnicy Parady. Nikt im nie kazał rano wstawać, nikt nie kazał im malować się w biało – czerwone barwy, zabierać ze sobą flagi i inne symbole polskiego państwa i narodu. […] Wtedy przekonaliśmy się na sto procent, że ten pomysł się sprawdził. Ludzie nie chcą w tym dniu tylko siedzieć przed telewizorem, nie chcą jedynie wspominać, choć to też ważne, chcą się cieszyć i być ze sobą razem.” Fragment tekstu na Wolnym Forum Gdańsk – Adam Hlebowicz
GALERIA zdjęć z pierwszej Parady. Zapraszamy do obejrzenia